Przepraszam za klikabajtowy tytuł, ale sprawa jest bardzo ważna i "na czasie"!
Nie piłeś? Nie jedź!
Nie piłeś? Nie jedź!
W tym tygodniu, korzystając z wolnego dnia, „podrasowałem” umiejętności w zakresie prowadzenia samochodu na Torze w Modlinie. Generalnie – polecam każdemu zwykłemu kierowcy. Uważam, że każdy powinien przetestować się w bezpiecznym miejscu na okoliczność np. wychodzenia z poślizgu i omijania niespodziewanych przeszkód. Jest wysoce prawdopodobne, że – jeśli ktoś ma wysokie mniemanie o swoich umiejętnościach – może je szybko zweryfikować. Z korzyścią dla siebie i innych uczestników ruchu drogowego.
Ale nie o tym dzisiejszy wpis. Oprócz części teoretycznej uczestnicy zajęć mają zajęcia z psychologiem ds. transportu. Tam też można dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy, ale jeden temat zapadł mi dość głęboko w pamięci. I na dodatek jest „na czasie”, bo akurat przeżywamy kumulację upałów.
Otóż temat ten sprowadza się do tytułu dzisiejszego wpisu (przepraszam, że jest klikbajtowy). Rzecz jasna – nie chodzi o alkohol. Jeśli ktoś tak choćby przez chwilę pomyślał, niech sobie to wybije z głowy. Chodzi oczywiście o wodę. Otóż jazda w stanie odwodnienia jest tak samo niebezpieczna jak prowadzenie auto w stanie nietrzeźwości. O co chodzi? Jeśli organizm się odwadnia, spada ciśnienie krwi. Wtedy mózg pracuje mniej wydajne – czytaj – wolniej reaguje. A ktoś, kto przeszedł kurs w Modlinie, wie, że każdy ułamek sekundy w ekstremalnej sytuacji jest na wagę złota.
- Kierowca odwodniony jest sporym zagrożeniem w ruchu drogowym. Wszystko w gruncie rzeczy sprowadza się do funkcji mózgu, który ma odpowiednio szybko przetwarzać bodźce, a organizm ma być w stanie odpowiednio szybko na nie zareagować. Mózg to stacja nadawcza poleceń. Np. mamy przetworzyć informację, że należy zahamować, a następnie wykonać to polecenie. Im dłużej człowiek jedzie, im bardziej jest zmęczony, tym bardziej możliwość szybkiej i adekwatnej reakcji na informację z otoczenia jest mniejsza – tłumaczyła na łamach Serwis Zdrowie prof. Jolanta Walusiak-Skorupa.
Także szanowni kierowcy! Jeśli ruszacie w drogę, zabierajcie ze sobą wodę do picia. Ci z Marek – najlepiej Markową Wodę. Przypominamy, że nasza kranówka jest uzdatniona, spełnia ministerialne normy i nadaje się do picia prosto z kranu!