Małe wody kropelki tworzą ocean wielki

Obyśmy takie smutne  zdjęcia jak najrzadziej oglądali
Obyśmy takie smutne zdjęcia jak najrzadziej oglądali
Przeczytanie artykułu zajmie Ci 1 minutę

Małe wody kropelki tworzą ocean wielki

Pamiętacie powiedzenie naszych babć i dziadków? W odniesieniu do retencjonowania wody ma dosłowny sens…

Dłuuuuga droga przed nami. Taki wniosek płynie (nomen omen)  z raportu przygotowanego przez Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie (przeczytaj). Państwowa instytucja pochyliła się w nim nad gorącym tematem retencji wód opadowych i roztopowych. Pewnie część z Was już słyszała, że jako kraj jesteśmy ubodzy w zasoby wodne. Może trudno w to uwierzyć, ale są one trzykrotnie niższe niż wielu krajach UE. Jak ratować (bo to chyba adekwatne słowo) sytuację? Ano przez retencję (czyli gromadzenie) wody, która wszak spada nam z nieba.

Ale mimo że jesteśmy ubodzy w zasoby wodne, na razie marnie ją gromadzimy. W raporcie czytamy, że „dla realizacji prawidłowej gospodarki wodnej należałoby gromadzić około 20 proc. średniorocznego odpływu z rzek – na tym poziomie kształtuje się średnia europejska dotycząca retencjonowania wody”.  Świetnie sobie z tym radzą Hiszpanie – w ich przypadku wskaźnik ten sięga 40 proc. A Polska? Nasz obecny wynik to…. ponad 6,5 proc. Czyli – używając eufemizmu - szału nie ma.

 Wody Polskie jednak dają nadzieję, że będzie lepiej. Dzięki m.in. retencji korytowej (zatrzymanie wód opadowych i odpowiednie rozprowadzenie ich za pomocą systemów melioracyjnych) uda się osiągnąć pułap 7 proc.  Będzie to efekt przede wszystkim starań instytucji państwowych i samorządowych oraz rolników.

Myślę jednak, że wielu z nas może dołożyć swoją kropelkę (zgodnie z tytułem tego wpisu). Jeśli jesteście szczęśliwymi posiadaczami domu/segmentu/działki, zastanówcie się, jak zbierać deszczówkę. Ostatnio na najprostszy pod słońcem, bezkosztowy pomysł wpadła moja siostra. Pod spadzistym, pofalowanym dachem ustawiła szereg starych, niepotrzebnych garnków. Dając im drugie życie, zbiera wody opadowe dla ogrodu. Można? Można!

Co o tym myślisz?

« wstecz | w górę