Wiecie, ile kilometrów liczy drogowa trasa ze stolicy Litwy na kraniec południowy Półwyspu Iberyjskiego? 3,9 tys.km. To dokładnie tyle, ile w 2021 r. ułożyliśmy sieci kanalizacyjnej w całym kraju.
Jak z Wilna na Gibraltar
Jak z Wilna na Gibraltar
Takie zestawienie daje pojęcie, jak była to potężna robota. Bo gdybyśmy podeszli do tego tematu w ujęciu statystycznym, pewnie przeszlibyśmy nad nim do porządku dziennego. Ot, wzrost raptem o 2,3 proc. względem staniu na koniec 2020 r. Niby czysta statystyka, ale przełóżmy to na wygodę (i satysfakcję) obywateli naszego kraju. W ubiegłym roku liczba przyłączy kanalizacyjnych do budynków mieszkalnych zwiększyła się o ponad 109 tys. Można więc śmiało założyć, że z usług firm asenizacyjnych mogło zrezygnować kilkaset tysięcy osób. W sumie w całym kraju mamy już 3,7 mln przyłączy.
Ale żeby było jasne - jest jeszcze co robić. Na koniec ubiegłego roku odsetek budynków mieszkalnych podłączonych do sieci kanalizacyjnej wyniósł 52,7 proc. (czyli niewiele ponad połowa) i w porównaniu do 2020 r. był wyższy o 0,9 punktu procentowego. Oczywiście lepiej sytuacja wygląda w miastach (75,5 proc.) niż na wsi (39,1 proc.). Ale te proporcje będą się powoli zmieniać. W ubiegłym roku więcej przyłączy i więcej kilometrów sieci kanalizacyjnej ułożono właśnie na wsi (odpowiednio 66 tys. oraz 2,7 tys. km – w tym czasie w miastach 43 tys. i 1,2 tys. km).
W jednej kategorii – mimo zwiększenia długości sieci i liczby przyłączy - mamy nieduży spadek. To ilość ścieków odprowadzonych siecią kanalizacyjną. W 2021 r. taką drogę popłynęło 994,6 hm sześc. (hektometr sześcienny to inaczej milion metrów sześciennych). Rok wcześniej – o 7,9 hm sześc. więcej. A to by akurat korelowało z informacji o mniejszym zużyciu wody w 2021 r.., o czym pisaliśmy TUTAJ