Starsi czytelnicy mogą skojarzyć tytuł wpisu z filmem Andrzeja Kondratiuka z 1971 r. Jeden z bohaterów groteskowej komedii próbuje rozwiązać zagadkę, dlaczego w czasie gorących dni w stolicy znika woda. Na szczęście w prawdziwym świecie ani Markom, ani Warszawie ten problem nie grozi, choć – w ujęciu globalnym – absolutnie nie wolno go lekceważyć.

Ale skoro w tytule pojawiła się hydrozagadka, to przejdźmy do meritum. Ile wody zużywa dziennie Warszawa? Kto zgadnie?

Nie będziemy trzymać dłużej w niepewności. Otóż codziennie Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji w Warszawie uzdatnia średnio ok. 350 mln litrów wody (czyli 350 tys. m. sześc lub 35 hektometrów sześciennych). Spółka czerpie wodę z dwóch źródeł – Wisły oraz Jeziora Zegrzyńskiego. Gdyby Zegrze było jedynym źródłem zasilania stolicy w wodę (pojemność 94,3 mln. m. sześc.) i nie było na bieżąco zasilane, to wystarczyłoby Warszawie zaledwie na 270 dni!

My też czerpiemy z dwóch źródeł (SUW1 i SUW2), ale oczywiście codziennie uzdatniamy dużo, dużo mniej wody. Obecnie do sieci średnio trafia 5,6 tys. m. sześc. w ciągu 24 h.

No cóż, jesteśmy młodszym i mniejszym bratem firmy ze stolicy…