Ta decyzja nic nie kosztuje, a nam pozwoli rozbudować sieć kanalizacji.
Bez służebności – ani rusz
Bez służebności – ani rusz
Są w naszym mieście tereny, które są obecnie „odkrywane” przez inwestorów. Przykładem są grunty położone w południowo-zachodniej części miasta. Gdy w pierwszych dwóch etapach budowaliśmy kanalizację sanitarną, zabudowa mieszkaniowa była tak ekstensywna, że nie było szans na uzyskanie wymaganego przez Unię Europejską efektu ekologicznego (czyli w ogromnym uproszczeniu – zagwarantowania odpowiedniej gęstości zamieszkania w sąsiedztwie przyszłych inwestycji kanalizacyjnych).
Ostatnie lata przyniosły jednak swoiste „odkrywanie” tych terenów. Szczerze mówiąc – możemy się dziwić, że tak późno. Bliskość Warszawy, szybkich tras ruchu (o ile nie ma oczywiście korków), metro na Bródnie – atutów tej lokalizacji na pewno jest dużo więcej. Pojawią się więc w południowo-zachodnich Markach zarówno inwestycje deweloperskie jak i indywidualne. A my czujemy się zobligowani, by spróbować rozbudować w tych rejonach sieć kanalizacji sanitarnej.
I tu wracamy do punktu, o którym wcześniej pisaliśmy. Kluczową kwestią jest własność gruntów w miejscach, w których chcemy ułożyć sieć. Co do zasady – nasza sieć nie powinna być lokalizowana na terenach prywatnych. I tu są dwa rozwiązania: albo wykup gruntów (na który nie mamy pieniędzy ani możliwości prawnych, bowiem co do zasady sieci winny być lokalizowane w pasach drogowych, a te są w gestii gminy), albo spisanie przez współwłaścicieli działki oświadczenia o ustanowieniu prawa służebności przesyłu w formie aktu notarialnego. To drugie dotyczy wyłącznie pasa drogowego, więc miejsca, które i tak nie może być wykorzystane przez właściciel działki na inne cele.
W trakcie realizacji III etapu projektu unijnego zrobiliśmy eksperyment. Poprosiliśmy właścicieli działek znajdujących się przy jednej z ulic w południowo-zachodnich Markach o spisanie oświadczenia o woli ustanowienia prawa służebności przesyłu. To otwierałoby drogę do zaprojektowania, znalezienia finansowania i w przyszłości wybudowania sieci kanalizacyjnej (i pożegnania zbiorników asenizacyjnych). Niestety, NIKT nie odpowiedział na nasze prośby – nikt nie był zainteresowany… Szkoda, bo być może udałoby się włączyć tę ulicę do trzeciego etapu unijnego projektu, który niedawno (30.06.2023 r.) zakończyliśmy.
Tu jest jeszcze jeden ważny wątek związany właśnie ze zdobywaniem unijnego dofinansowania. Wielokrotnie wspominaliśmy, że udało nam się zdobyć w sumie 110 mln zł dotacji ze środków Funduszu Spójności w ramach Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko. Te pieniądze przeznaczyliśmy na budowę i rozbudowę sieci kanalizacyjnej. Ale nie wszędzie było to możliwe. Zabrzmi to dziwnie, ale są w Markach tereny, które nie należą do tzw. aglomeracji warszawskiej – oczywiście z branżowego punktu widzenia. W uproszczeniu – są to miejsca o zerowej lub bardzo ekstensywnej zabudowie, albo takie, w których nie widzieliśmy możliwości technicznej położenia sieci kanalizacyjnej na dzień ustalania granic aglomeracji „Warszawa”. A jeśli są poza aglomeracją – nie można się starać o zdobycie unijnego dofinansowania do inwestycji, bo nie uzyskamy odpowiedniego efektu ekologicznego. Oczywiście to się zmienia, o czym pisaliśmy na wstępie. Mamy jednak wrażenie, że łatwiej nam będzie zmienić granice aglomeracji warszawskiej na terenie Marek niż zdobyć służebności potrzebne do realizacji inwestycji. Ale będziemy próbować!
I jeszcze apel do Państwa – meldujcie się w Markach, bo wszystkie fundusze rozliczają efekty w odniesieniu do liczby zameldowanych osób na danym terenie. Skalę zjawiska można zobrazować posługując się efektami III etapu projektu unijnego – na 908 nieruchomości położonych wzdłuż wybudowanej kanalizacji sanitarnej aż pod 211 adresami nikt nie jest zameldowany – to ponad 23 proc. . Uzyskanie wymaganego efektu przez projekt uratowały jedynie osiedla, których budowy nie przewidywaliśmy w chwili aplikowania o dotację. A gdybyśmy nie uzyskali deklarowanego efektu, proporcjonalnie obniżono by nam dotację czyli budowa kanalizacji byłaby jeszcze droższa, ale to już temat na osobny artykuł.
W ciągu dwóch dekad Wodociąg Marecki rozbudował sieć wodociągową i niemal od zera zbudował sieć kanalizacyjną. Ta pierwsza liczy obecnie 150 km, zaś druga – 220 km. Są jednak miejsca, gdzie jeszcze nie dotarliśmy lub udało się to zrobić po długich staraniach. Publikujemy cykl artykułów, w których opowiadamy o tzw. trudnych przypadkach.
Gdzie diabeł nie może... - LINK
Piłsudskiego - skomplikowany przypadek - LINK
Pod górkę, ale z happy endem - LINK
Następny artykuł z tego cyklu - już jutro, 19 grudnia